pierwszej połowie
Do zdarzenia doszło w pierwszej połowie. Rosiński od razu trafił pod
opiekę lekarza, który za linią boczną próbował zatamować krwawienie i
założyć szwy. - Doktor założył mi 5 czy 6 szwów i jest już OK, choć
głowa trochę boli - wyjaśnił Polak po meczu.
To był strrraszny mecz. Biało-czerwoni po horrorze trzymającym w
napięciu do ostatniej sekundy pokonali Czechów jedną bramką - 35:34 - i
zagrają w półfinale mistrzostw Europy. Gdy Krzysztof Lijewski
zablokował rzut rozpaczy Czechów, Polacy rzucili się w kierunku
bramkarza Sławomira Szmala. Młodszy Lijewski leżał na ziemi, a polscy
kibice hucznie dziękowali piłkarzom.
Rosiński nie
powinien mieć problemu z występem w kolejnym meczu. We wtorek wieczorem
razem z kolegami cieszył się z awansu do półfinału, ale przypominał, że
Polaków czeka jeszcze jeden mecz. - Nie patrzę jeszcze na drugą grupę i
naszego rywala w półfinale, bo na razie chciałbym wygrać grupę. Trzeba
więc pokonać Francję.